Wyrafinowana rozrywka nad morzem [NDI Sopot Classic Festival]

05.10.2019
fot.  Krzysztof Mystkowski KFP

NDI Sopot Classic wpisany w tkankę życia kurortu wcale nie nakazuje hucznego stylu życia przypisanego do tzw. Monciaka. Wręcz przeciwnie. Oferuje wyrafinowaną rozrywkę pod koniec dnia jako zamknięcie morskich i słonecznych kąpieli ku pokrzepieniu ducha.

W strugach deszczu dobiegały nas odgłosy próby generalnej francuskiego tenora Roberta Alagni, który otworzył festiwal w wyremontowanym amfiteatrze Opera Leśna. Był to jego historyczny koncert, bo artysta zaśpiewał pierwszy raz w naszym kraju jako solista. Śpiewakowi towarzyszyła w bardzo dobrej kondycji i powiększonym składzie Polska Orkiestra Kameralna z Sopotu pod batutą włoskiego dyrygenta Marcella Mettadella.

Alagna – człowiek pogranicza, Francuz o sycylijskich korzeniach zdaje się urodzony do swojej profesji. Temperamentny. Dramatyczny i komiczny. Oddany swojej pracy artystycznej bez wytchnienia, jego radość udziela się słuchającym. W koncercie podzielonym na dwie części: arie operowe i pieśni neapolitańskie artysta wypadł znakomicie. Wykazał ogromny kunszt w ariach Eleazara z opery Żydówka F. Halevy'ego, czy Makdufa z opery Makbet G. Verdiego.

Zachwycił wykonaniem lżejszego, popularnego repertuaru, który przez osłuchanie tak łatwo jest skrzywdzić. Przeniósł słuchaczy w sferę najlepszych wykonań, strefę tradycji południa Europy, kolebki naszej kultury. Ukoronowaniem koncertu wcale nie były siarczyste bisy, takie jak „O sole mio”, „Funiculi funicula”, „Cielito lindo”, ale wykonanie pieśni „Liberta” napisanej przez brata Roberta – Davida i zaśpiewanej przez wyciągniętą na scenę przez śpiewaka żonę Aleksandrę Kurzak. Ta, bosa i zaskoczona, wykonała z mężem pieśń jak przystało na kochające się małżeństwo. Nie sposób opisać energii towarzyszącej wykonaniu, spojrzeniom, zauroczeniu i oddaniu. Tak śpiewa miłość.

Kolejny dzień przyniósł zmianę. W kościele św. Jerzego zaplanowano koncert muzyki barokowej. Jego głównym bohaterem był Georg Friedrich Handel i muzyczne ślady zwierząt, które kompozytor zapisał w operach dzięki inspiracji średniowiecznym gatunkiem literackim, jakim był bestiariusz. Ten wyrafinowany koncert wykonał zespół muzyki dawnej Il Pomo d'Oro, którego koncertmistrzynią i dyrygentką jest uznana skrzypaczka Zefira Valova znana polskiej publiczności. Partie wokalne przypadły dwóm odmiennym charakterologicznie i brzmieniowo sopranistkom: Indze Kalna (sopran) i Maite Beaumont (mezzosopran). Pierwsza z nich, dysponująca ciemną, szlachetną i wyrafinowaną barwą, wykonała arie przypisane lekkiej materii zwierzęcej. Druga wykonała partie przynależne zwierzętom drapieżnym, a wykonywane oryginalnie przez kastratów. Dobrym pomysłem było połączenie po wykonaniach solowych talentów obu pań (duet Rossane i Timante z II aktu opery Floridante) tak, aby uczestniczyć w finałowej uczcie fenomenu talentu Haendla, słuchając dialogującego duetu.

Vanessa Rogowska

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.