Muzyka polska potrafi zadziwić [rozmowa o płycie Polish Music Experience z Cracow Duo]

07.04.2019
Muzyka polska potrafi zadziwić [rozmowa o płycie Polish Music Experience z Cracow Duo]

Polish Music Experience to to projekt popularyzujący polskich kompozytorów i artystów w Polsce oraz poza granicami naszego państwa. Na najnowszej płycie wydanej w ramach projektu znajdziemy energetyczne nagrania nowej muzyki. Dzieła Kilara, Pendereckiego, Opałki i Meyera w żywiołowej interpretacji Jana Kalinowskiego i Marka Szlezera oraz Sinfonietty Cracovii pod dyrekcją Jurka Dybała.

Impulsem do nagrania albumu był Koncert podwójny na fortepian i wiolonczelę K. Meyera napisany dla Cracow Duo. Szlezer i Kalinowski od lat koncertują w duecie, ale mają także owocne kariery solowe i zdecydowali się nagrać Koncert fortepianowy Kilara oraz Koncert altówkowy Pendereckiego w wersji na wiolonczelę.

Z artystami Cracow Duo rozmawiam o płycie i zaangażowaniu w projekt Polish Music Experience.

Maria Nowrot: Na czym polega doświadczenie muzyki polskiej?

Marek Szlezer: Chyba przede wszystkich na poszukiwaniach, odkrywaniu czegoś nowego. W repertuarze, ekspresji, nas samych. Muzyka polska, jak żadna inna potrafi zadziwić, bo tak naprawdę nie znamy jej zbyt dobrze. Chcieliśmy tą płytą trochę słuchaczy zaskoczyć, pokazać energetyczne i zrozumiałe oblicze muzyki uważanej za „trudną”, nietypową. W jakimś sensie ten album podsumowuje też pewien ważny etap naszej wspólnej działalności będąc zarazem – mamy nadzieję – początkiem nowych dróg inspiracji.

Jan Kalinowski: Tytułowe doświadczenie jest tu bardzo wieloznaczne. Chodzi o podkreślenie czegoś więcej niż tylko kontaktu i wysłuchania zarejestrowanej muzyki – pewnego rodzaju wsłuchania się i przeżycia, które staje się doświadczeniem pozostawiającym trwały ślad. Z drugiej strony, to dla nas bardzo ważna i osobista płyta wynikająca z długoletniego zainteresowania twórczością kompozytorów polskich, także w kontekście muzyki najnowszej. Wszystko to składa się na nasze doświadczenie, które chcieliśmy utrwalić i którym chcieliśmy się podzielić. Tytuł też ma być intrygujący i zachęcający do zapoznania się z zawartością krążka.

Wielokrotnie grali Panowie polską muzykę za granicą - m. in. w Chinach, Mołdawii i USA. Z jakim spotyka się ona odbiorem? Czy zagraniczni słuchacze mają jakichś szczególnie ulubionych polskich kompozytorów? A może zależy to od kraju?

JK: Muzyka polska zawsze spotyka się z bardzo dobrym odbiorem. Czasem nawet mamy wrażanie jakby ludzie byli zaskoczeni, że jest aż tak dobra. W każdym kraju publiczność jest trochę inna, ale emocjonalność polskiej muzyki, przejrzystość konstrukcji formy, często wykorzystywane idiomy tańców ludowych i słowiańska melodyka trafiają do serc wszystkich na całym świecie.

MS: Często słuchacze zagraniczni reagują entuzjastyczne na utwory, które u nas są mało znane i odwrotnie – czasem pozycja, która u nas ma status „kanonicznej” pod określoną szerokością geograficzną wydaje się budzić mniejszy entuzjazm. Na pewno nasze doświadczenie wskazuje, że muzyka polska posiada walor uniwersalny.


fot. arch. artystów

Inaugurację obchodów 100-lecia Niepodległości Polski uczcili Panowie koncertem na Białorusi. To miła myśl - że to święto zostało zauważone również poza granicami naszego kraju.

MS: Takie sytuacje, preteksty, są znakomitym sposobem na prezentację Polski, jako kraju kojarzącego się zagranicą przede wszystkim z wielobarwną kulturą. Cieszymy się między innymi właśnie z faktu, że udało się – dzięki obchodom 100-lecia Niepodległości zaprezentować m. in. III Symfonię Aleksandra Tansmana, którą wykonywaliśmy razem z Marysią Machowską, Kasią Budnik i muzykami Białoruskiej Filharmonii Narodowej pod batutą Pawła Kotli. Gdyby nie specjalna okazja, taka sposobność mogłaby się jeszcze przez jakiś czas nie nadarzyć.

JK: Najlepszym sposobem promocji muzyki polskiej jest współpraca między polskimi instytucjami i instytucjami zagranicznymi. Takie projekty, przy zaangażowaniu stosunkowo niedużych środków finansowych przynoszą wymierne efekty. Partner zagraniczny też zupełnie inaczej podchodzi do przedsięwzięcia artystycznego, jeżeli je współtworzy. Wpływa to korzystnie nie tylko na promocję, ale także na ogólną atmosferę i odbiór wydarzenia.

Podwójny koncert Krzysztofa Meyera został napisany z myślą o wykonaniu go właśnie przez Panów. Proszę opowiedzieć o tym utworze.

JK: Musica Concertante to utwór wyjątkowy. Zestawienie wiolonczeli i fortepianu jako grupy koncertującej z orkiestrą smyczkową jest bardzo oryginalnym zabiegiem, a wzbogacenie takiego składu rozbudowaną perkusją dało olbrzymie możliwości kolorystyczne, które Profesor Meyer w pełni wykorzystał. Istotny jest też powrót do klasycznej, czteroczęściowej formy i bogactwo elementów wirtuozowskich. Te elementy, choć typowe dla formy koncertu instrumentalnego, w najnowszej twórczości czasem są niewystarczająco eksponowane. Wiolonczela i fortepian to chyba też ulubione instrumenty Krzysztofa Meyera dlatego cieszy nas bardzo fakt, że to właśnie dla nas napisał ten fantastyczny utwór.

MS: Krzysztof Meyer jest człowiekiem niezwykle serdecznym i otwartym. Jego muzyka jest ścisła, niekiedy wymagająca, bo on sam jest człowiekiem posiadającym niezwykle wysoki stopień percepcji, za którym trzeba podążać, ale warto wejść w świat jego muzyki. Jest pełna piękna i wartości uniwersalnych.

Mają Panowie szeroki repertuar. Czy równie dobrze odnajdują się Panowie w utworach Ludwiga van Beethovena i Andrzeja Panufnika?

JK - Repertuar staramy się ciągle poszerzać, powracając też regularnie do utworów, które mieliśmy okazję już wielokrotnie wykonywać. Staramy się odnajdywać w każdej stylistyce i wykonywać jak najszerszy repertuar, z pewnością jednak mamy inne podejście do obu wymienionych tutaj kompozytorów. Do muzyki Panufnika mamy bardziej emocjonalne podejście. Znamy i wielokrotnie spotykaliśmy się z żoną kompozytora – Camillą Panufnik. Gościliśmy w jego rezydencji w Twickenham. Mówiąc w skrócie – twórczość tę darzymy dużym sentymentem. Muzyka Beethovena jest oczywiście genialna, lubimy bardzo jego Sonaty wiolonczelowe, kilkukrotnie graliśmy Koncert potrójny – dzieło niezwykłe. Do Beethovena jednak mamy podejście bardziej profesjonalne, można powiedzieć, że w pewnym sensie zdystansowane.

MS: Staramy się istnieć w świecie repertuaru „powszechnego” i repertuaru współczesnego. Naszym zdaniem jedno nie może w pełni istnieć bez drugiego, gdyż go dopełnia, dookreśla. Nikt oczywiście nie czuje się równie dobrze w każdej stylistyce i w utworach dowolnie wybranego kompozytora. Staramy się być uniwersalni, ale jeżeli jest tak, że z jakiegoś powodu nie czujemy się dobrze w danej pozycji, bądź naszym zdaniem jej interpretacja nie jest wystarczająco satysfakcjonująca odkładamy ją na jakiś czas.

Czy uważają Panowie, że warto jest promować muzykę polską? I czy potrzebuje ona promocji?

MS: Warto, bo jest niezwykle różnorodna. Większość naszej indywidualnej, jak i wspólnej działalności artystycznej poświęcamy polskiej muzyce, bo uważamy, że jest to poniekąd miłym obowiązkiem. Nasza cała generacja, w jakimś sensie postanowiła przywrócić muzyce polskiej należne jej miejsce na estradach świata. Widać to wyraźnie, szczególnie w ostatnich latach, że wykonawcy coraz częściej nagrywają, propagują i promują polską muzykę. Jesteśmy być może jednymi z pierwszych, którzy tak intensywnie się temu zadaniu poświęcili, być może też w jakimś sensie przetarli pewne szlaki, ale nie jesteśmy na pewno jedynymi muzykami a częścią pewnego zauważalnego nurtu. Uważamy jednak, że promocja musi być kompleksowa. Nie wystarczy jakiejś pozycji wykonać - trzeba o tym opowiedzieć, zaciekawić, wydać ją, stworzyć umiejętnie kontekst programowy, zaprosić innych wykonawców do współpracy.

JK: Stało się pewnym zwyczajem, że artyści promują muzykę swojego kraju. Chociaż, muzyka polska jest coraz lepiej znana na świecie to z pewnością nie można zaprzestać jej pokazywania na estradach pod różną szerokością geograficzną. Jest ona na najwyższym poziomie artystycznym, zarówno gdy mówimy o kompozycjach najnowszych jak i tych nieco wcześniejszych. Z pewnością warto ją wykonywać i prezentować na wykładach czy koncertach, bo nie tylko opowiada historię naszego kraju, ale też pozwala innym zrozumieć naszą emocjonalność.

 

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.